,,- Ale ja jestem prawie obcym człowiekiem - przerwałem jej. - I chciałbym usłyszeć to od ciebie. - Usłyszeć co? - Że naprawdę go kochasz. Że nie wychodzisz za niego za mąż tylko po to, żeby opuścić dom rodzinny albo wyjechać jak najdalej z Barcelony, czy też znaleźć się jak najdalej od swojej rodziny, żeby już nikt nie mógł wyrządzić ci krzywdy. Że nie uciekasz, a tylko wyjeżdżasz."
|