Zupełnie nie potrafiła siebie zrozumieć. Była tak niestabilna. Przychodziły dni, gdy patrzyła na świat pełna nadziei na przyszłość. Gdy myślała, że rozumie do czego to wszystko prowadzi, że mówiąc kolokwialnie ogarnęła system. A kolejnego ranka budziła się pełna wątpliwości. Jednego dnia widziała jedno, a kolejnego coś zupełnie innego. Nigdy wcześniej w życiu, pomimo wielu przeciwności nie czuła się taka zagubiona. Bała się i to jak cholera, jak jeszcze nigdy wcześniej, o to co ją czeka, o każdy kolejny dzień. Nie wiedziała co przyniesie kolejny ranek i nic nie przynosiło jej ukojenia. Nawet dawno sprawdzone sposoby...
|