Stali obok siebie na koncercie. Byli tak blisko, a jednak tak daleko. Nie rozmawiali już od pewnego czasu, a świadomość tego, że on nie jest już częścią jej świata sprawiała jej ogromny ból. Stała zasłuchana w słowa piosenki, jednocześnie myśląc o tym jak bardzo właśnie w takich momentach chciałaby cofnąć czas. Nagle poczuła, że ktoś złapał ją za rękę. Już po dotyku poznała czyja to dłoń, jednak wolała się upewnić, że to rzeczywiście prawda. Spojrzała na ich splecione dłonie a potem jej wzrok powędrował do góry, zatrzymując się na jego zielonych oczach. A on? Popatrzył na nią, wzruszył ramionami i i bez słowa przytulił ją do siebie...
|