-justyna, strasznie się cieszę, że jedziemy do wrocławia, naprawdę. Mówi do mnie. Trochę nietrzeźwy, tera wiem, że też bardzo niepoważny, Kilka dni później nadchodzi dzień naszego wielkiego wyjazdu. Nawet nie wstaję, bo wiem od 2 miesięcy, że to ściema. On też wie, a ja czekam tylko na to, żeby mi o tym opowiedział. Żeby powiedział, że nie jedziemy. Na tym najbardziej mi zależy, ale nic takiego się nie dzieje, O 6 rano dostaje smsa : zaspałem, ale już się zbieram. Olał mnie, już drugi raz myślę. Ide dalej spac. Potem wstaję i zastanawiam się, dlaczego tak łatwo mną manipulowac. To wtedy właśnie się zmieniam, pamiętam jak ciężko mi było się rozpłakac, zostało tak do tej pory. Do dzisiaj kiedy sam przyznał, że olał mnie już dwa razy. Uciekałam od tego tematu ile sił, a on zaczął. Co ja właściwie robię?
|