Podszedł do niej z wyciągniętą ręką, tak dobrze znała ten gest, na każdej imprezie zapraszał ją do tańca minimum kilka razy. Zawsze lubiła z nim tańczyć, ale tym razem pozom jej szczęścia osiągnął chyba maksimum możliwości, tak bardzo czekała na ten moment. Mimo to jej pierwsza odpowiedź brzmiała nie, ot taka kobieca duma. Jednak podświadomie oboje wiedzieli, że ten taniec i tak należy do nich.
|