Czy skoro go kocha, a on kocha inną to powinna stać im na drodze? Przecież chce być jego przyjaciółką, więc czy ma prawo czegokolwiek mu zabronić, nawet jeśli wie, że widok jego u boku innej złamie jej serce. Tak bardzo chciałaby umieć powiedzieć mu "bądźcie szczęśliwi" ale to krótkie zdanie nie jest w stanie przejść jej przez gardło, nie wywołując morza łez. Ciągle nie umie zrozumieć dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe. Kiedyś to ona była jego światem i chociaż minęło już tak wiele czasu to nadal czuje że nie chce tego zmieniać. Dlaczego nie mogło zostać tak jak było, po co te wszystkie zmiany, skoro niosą tylko cierpienie. Jest egoistką i dobrze o tym wie, myśli tylko o swoich uczuciach, a przecież związek to nie tylko to co ona czuje, skoro jemu nie było dobrze w takim układzie, musi pozwolić mu odejść, nawet jeśli sama nie jest na to gotowa...
|