Coś się kończy coś się zaczyna... Czy miłość straceńcza jest początkiem upadku czy końcem dna... Czym może być miłość jeśli nie uczuciem które rodzi w nas osoba przy której chcemy się budzić, a gdy na nas spojrzy widzimy nie jej twarz tylko ukryte uczucie w oczach, ten błysk który potrafi zmienić piekło w raj... Co znaczy kochać jeśli nie poświęcanie każdej minuty tej osobie a gdy jej nie ma odczuwać pustkę która rośnie w miarę czasu... Pustkę która potrafi zmienić dobrego człowieka w potwora oraz potwora w wypaloną skorupę dla którego miłość i nienawiść to pokarm bez którego nie potrafi żyć... A czym jest życie bez miłości, bez tej osoby która jako pierwsza mówi dzień dobry kochanie a jako ostatnia całuję nas na dobranoc... Oddał bym życie za osobę która miłością karmi moje puste serce, moje ciało które rozerwał bym na strzępy by tylko zobaczyć jej uśmiech... Coś się kończy coś się zaczyna... Kończy się miłość zaczyna pustka, kończy się pustka zaczyna miłość...
|