I jest mi wstyd, że byłam z takim człowiekiem, który znów robi to samo z dnia na dzień zmienia sobie nowe ,,te jedyne". Myślałam, że znów ludzie pomyślą, że dostałam po dupie, że płacze, że on jest szczęśliwy, ale każdy się z niego śmieje. Znów mam takie samo nastawienie jak kiedyś, wmawiam sobie że jest szczęśliwszy beze mnie, ale tym razem mnie to nie boli. Prawda jest taka że nie wiem co u niego siedzi w głowie. Nie chciałabym zobaczyć ich razem. A teraz kiedy ktoś się o mnie stara ja jakoś nie mam entuzjazmu. Bardzo skupiam się na sobie.
|