Z czasem zrozumiała, że brak problemów nie oznacza szczęścia. Wspominając ubiegły rok miała świadomość tego, jak wiele problemów niósł za sobą ten związek. Wiedziała przecież jak wiele ich różni i jak ich rodzice podchodzili do tej kwestii, a jednak czuła się szczęśliwa. Mimo wszystkich przeciwności losu budziła się każdego ranka przepełniona radością, czuła że pokonają wszystkie problemy i choć nie wiedziała jak, ta świadomość nie zbierała jej ochoty do życia. Natomiast teraz, chociaż nie miała już żadnych kłopotów, mogła zacząć na nowo z czystą kartą, a jednak nie była szczęśliwa, ba nie miała nawet ochoty by wstawać i rozpoczynać nowy dzień. To śmieszne, ale chciała żeby jej problemy wróciły, bo paradoksalnie to one nadawały sens jej życiu.
|