Wiesz kiedy najbardziej za nim tęsknię? - zapytała - Paradoksalnie nie wtedy, gdy się nudzę, podczas samotnych zimowych wieczorów. Nawet nie w szczególne dni, bałam sie walentynek, świąt, urodzin a wtedy było nawet znośnie. Najbardziej brakuje mi go, gdy w moim życiu coś się dzieje, gdy uświadamiam sobie, że chciałabym podzielić się z nim moimi przeżyciami, właśnie wtedy dociera do mnie, że nie mam takiej osoby, która razem ze mną cieszyłaby się z moich sukcesów. W tych momentach usycham z tęsknoty...
|