Kiedyś ta strona była dla mnie lekarstwem. Wyrzucałam z siebie ból pisząc tu posty. Potem pisałam kiedy powoli się podnosiłam, pisałam też jak wstałam na nogi. Niekiedy robiłam krok w tył niekiedy stąpałam mocno po ziemi.Teraz kiedy może życie znów rzuciło mi kłody pod nogi jakoś nie mam weny... Znów pisać o tym że on jest szczęśliwy z inną ? Nie rusza mnie już to... chyba...
|