Pusta butelka po winie wylądowała w koszu na śmieci. Ostatni dowód na to że nasze spotkanie jednak mi się nie przyśniło... Ostatnia pamiątka tamtych dni. Najpierw perfidnie w doborowym towarzystwie wypiłam ten jakże dostojny trunek a teraz zostało mi tylko pozbyć się butelki. Więc żegnaj - powiedziała, upuszczając ową butelkę, a dźwięk tłukącego szkła idealnie pokrył się z uczuciem utraconej nadziei które pojawiło się w jej sercu...
|