[2]Powoli zaczynasz gnić na zewnątrz. Zmieniasz się, zmieniają sie twoje myśli, wygląd. Wszystko. Zaczynasz mieć sińce pod oczami, twoja skóra robi sie sucha, oczy przemęczone, a ręce zaczynają ci drżeć i już nic na to nie poradzisz. Psujesz sie… powoli gnijesz. Chcesz wszystko naprawić, ale czas leci zbyt szybko. Nim się obejrzysz już popełniasz kolejny błąd, i tak ciągle. Nim się obejrzysz, a stajesz się zgniłym, zaśmierdłym człowiekiem, którego już nic nie zdoła naprawić. A Ty? Zaczynasz to widzieć. Że to już koniec, że nic z tym nie zrobisz i po prostu stajesz przed lustrem i zaczynasz na siebie patrzeć. Twój wzrok zamienia się na wzrok gardzący sobą. Zaczynasz sobą gardzić. Patrzysz i jesteś załamana. Patrzysz na osobę która jest w lustrze, jakby ona to nie ty, jakby ona była innym człowiekiem. Człowiekiem, który został zniszczony przez świat, przez ludzi i przez samego sobie
|