" Życie jest takie ze układa się w końcu "
Patrząc na swoje czasem mam wrażenie ze tkwie w martwym punkcie od kilku lat, ani w tą ani w tamtą. Tak gdzieś na pograniczu tego co wiem, chce, czuje i myślę. Takie rozbicie emocjonale, czasem mam ochotę krzyczeć i płakać tylko po to aby za 5 min móc się śmiać. Gdzieś przez te wszystkie lata zwątpiłem w siebie, w swoje możliwości i kiedy już udaje pokonać mi się te negatywne myśli i robie krok w przód bardzo szybko wracam do punktu wyjścia. Strach przed kolejną porażka mnie paraliżuje. A przecież nic nie tracę, mogę tylko zyskać wyciągając wnioski z kolejnej lekcji.
|