Nie zdawałam sobie sprawy, że strata tak bardzo boli. Że nie będę mogła sobie z nią poradzić. Że ciąży i nie pozwala normalnie żyć. Że ciągle wspominasz, tęsknisz, myślisz, wracasz do chwil spędzonych w jego objęciach. Że gdy próbujesz wstać to momentalnie upadasz. Że coś ciągnie do dołu. Że nie nie możesz juz się podnieść. Lądujesz coraz niżej i wiesz ze juz nie wstaniesz bez jego pomocy. Nie wiedziałam, że pustka może być tak przerażająca. Jak coś, czego nie ma, może tak bardzo ranić?
Że nie będę umiała bez Ciebie żyć...
|