Wracała właśnie do domu. Zatłoczony bus dawał jej się we znaki, marzyła tylko o tym by wreszcie dojechać na miejsce. Jednak z powodu jakiegoś wypadku na drodze utworzył się ogromny korek. Nie pozostało jej nic innego jak pogrążyć się w myślach i czekać aż autobus ruszy. Nagle zobaczyła rozbity samochód. Poznała go momentalnie, tak dawno nim nie jechała ale w sekundzie była pewna do kogo należy. Wysiadła z busa i podbiegła do karetki. Właśnie wnosili go na noszach. Był nieprzytomny, ale nadal tak ładny jak w chwili gdy się rozstawali.-Co z nim? - zapytała - Nie mogę pani powiedzieć, kim w ogóle pani jest? - odpowiedzieli jej sanitariusze. - Jestem jego narzeczoną. - powiedziała po chwili i mimo że wiedziała jak to zdanie jest odległe od prawdy to tylko w ten sposób mogła dowiedzieć się w jakim jest stanie.
|