Dziś nie zmierzam donikąd i nie zmagam się z bólem
W swoim życiu przełknąłem kilka gorzkich pigułek
Byłem królem tych klubów
Wciąż pociągałem nosem,
Już myślałeś że nigdy pewnie się nie podniosę
Wiem że mogłem cię zawieść gdy Tylko pomyśl przez chwilę czy tak było naprawdę
Spadłem z bardzo wysoka
Nie widziałem ratunku
Postawiłem dwa kroki w niewłaściwym kierunku
Okres buntu już za mną
Nie oddaje się prochom
Sorry, bracie, bo bez wątpienia miałem z tym kłopot
Dziś jak dotąd jest nieźle, po tych bitach się snuje
Wiem jak ciężko jest wtedy gdy ktoś rozczarowuje
Nie marnuję już czasu
|