Kiedyś o nic nie dbałem
No i rozstałem z żoną, było ciężko
Bezpiecznie przyzwoitości spłoną
Sporo ludzi zawiodłem
Bo ważniejszy był towar Wina siedzi wciąż we mnie
Może dlatego piłem,
Wiem że skończyć z tym wszystkim to nie lada wysiłek
Byłem na marginesie
Zaliczyłem ten przypał,
Masz tu wciąż bez wątpienia przekaz z grupy ryzyka,
|