Czas na zmiany, miał nadejść teraz,
Ale kocham tą wódę i lubię melanż.
Taki jestem mordo, choć czasem błądzę
Gdzieś na mieście w nocy gubię rozsądek.
Gdybym wiedział, że czekasz na mnie tam
Może nie byłbym taki zimny drań
Ale Ciebie nie ma, a tym sukom nie ufam
Sam na sam, serce, wersy i dusza.
To w miasto rusza -Na lepsze zmiana
W końcu się ogarnę i zdołam poukładać,
Patrzę na ten dramat, który się rozgrywa.
W moim sercu rana, która się nie zagoiła
W głowie mam planszę żeby na lepsze się zmienić,
Pójść na siłownię odpierdolić dobry trening.
Zbliża się weekend, jest grubo przed świtem
Do smutnych myśli często dolewam czystej.
|