Chciałbym mieć nareszcie tę jedyną, przez którą bym nie musiał chlać na mieście i nocować gdzieś, gdzie budzę się z kolejnym dołem, mieć coś więcej, póki co, wciąż jeszcze stoję pod jej domem i tonę w rozkminach nocy, zima daje znać o sobie, więc chowam w kieszeń dłonie, po czym ruszam w swoją stronę.
|