To nie ckliwa opowieść o miłości,
to o mnie, mych doznaniach i jego wysokości.
Znajomość niby zwykła, klub, koks i do niego.
Przez chęć żądzy i władzy, jest bardzo pewny swego.
Ja cała rozpalona padam na kolana.
Z czasem zostałam jego suką, muszę słychać swego pana.
Jego wzrok kiedy jęczę, bandycki wyraz twarzy.
Nie zrozumiem go nigdy tak jak jego tatuaży.
Mówi że jestem piękna, kiedy krzyczę to mnie dusi.
Doprowadza mnie do euforii, tak być musi...
Potrzebuję jego władzy, jestem na niego skazana.
Mała bura suka bardzo kocha swego pana
|