Nie mam sił. To wszystko jest bez sensu. I to nie jest tak że się nie staram. Że ciągle się użalam nad sobą i nie robię nic żeby to zmienić. Wręcz przeciwnie. Robię wszystko co mogę. Ale jaki w tym sens, jeśli za każdym razem gdy już myślę że się udaje, że jest coraz lepiej, życie pokazuje mi że wcale tak nie jest. Że z nim nie wygram. Że nie zasługuję na odrobinę szczęścia. Po co mi takie życie, kiedy ja każdego dnia marzę o tym żeby umrzeć.
|