Jest wokół mnie mas ludzi i świetnie się bawię. Nagle wchodzi on i wszystko się zmienia. Nie słyszę, co do mnie mówią, nie pamiętam, jaki w ogóle był temat rozmowy, czuję, że moje dłonie zaczynają się pocić, a serce nagle przyspiesza. Nie patrzę na niego, ale po kryjomu obserwuję go z dystansu. Słucham, co mówi, lokalizuję, gdzie jest, patrzę, gdy on nie patrzy i znów wszystko się zaczyna. Kolejny raz zawraca mi w głowie. Choć już zawrócił tak, że myślałam, że bardziej się nie da.
|