Nie wiem czego nienawidzę bardziej – czy tego miejsca czy Ciebie
Nie umiem myśleć już o tym, zastanawiam się czemu nie wiem
Nie umiem słuchać dłużej, patrzeć głębiej, widzieć więcej
Mała, proszę opuść te ręce; ja nie mam więcej sił
Ty rozumiesz ten syf, rozumiesz cokolwiek z tych wszystkich dni? I znowu wychodzę pić
Jak każdy z tych gości, z którymi mogłabyś teraz być
A ty nie piszesz nic, światła gasną.
I nie chcesz stąd iść, choć robi się jasno już.
|