Gdzie jesteś mój stróżujący aniele ? Czy widzisz jak miliony słów wbijają mi się w skórę raniąc ją ostrymi kantami? Czy widzisz jak stoję nad krawędzią i zdaje się że wiatr uderza mnie w plecy z nieznaną mi dotąd siłą ? Czy widzisz jak mój język zmienia się chwilami w jadowitego węża, raz kusząc raz trując ? Czy widzisz pustkę, i te smutne zielone oczy? Gdzie jesteś i czy widzisz trzy te sztylety wbite do połowy w moje serce? Gdzie jesteś gdy chce wbić czwarty, przez moją rękę ten ostatni.
|