|
astaroth.moblo.pl
Nieobojętny Ci byłem na bank bo otulałaś mnie sobą za bardzo.
|
|
|
Nieobojętny Ci byłem na bank, bo
otulałaś mnie sobą za bardzo.
|
|
|
Kochasz, ale miejsca, nie ludzi.
Mówiąc o tym mało z natury.
W głowie bariery nie do przejścia.
Jesteś jak ja bękartem społeczeństwa.
|
|
|
Męczy Cię, że masz na sobie ich wzrok.
I nie tylko gdy przechodzisz obok,
Gardzisz tym i czujesz się sobą.
Przyjaźnie? Istnieją ponoć,
ale Ty nie lubisz mówić o sobie nawet bliskim osobom, bo niby tak jest łatwiej..
|
|
|
Trzymasz dystans, bo co będzie potem? Zobowiązania robią zbędną zamotę.
Każdy dzień tygodnia mógłby być jak piątek i jebać co będzie potem.
|
|
|
Nikt nie pokocha na osiedlach Cię mocno. Ale jednak nie daję odejść, kiedy chcesz się odciąć.
|
|
|
Ostatni raz wznieś wzrok ponad niebo.
I ostatni raz, proszę nie mów nic.
Tylko zwyczajnie przyjdź, napawać się ciszą.
O takim balu jak ten, nie usłyszą już nic.
|
|
|
Wyspowiadasz się, jeszcze przed snem chce Cię mieć czystą.
|
|
|
Wyłącz tylko sobie znanym sposobem mój rozsądek. Spraw że zapomnę dotychczasowe postanowienia,krzywdy i żal.
|
|
|
Widziała go. Każdego wieczoru, każdej nocy gdy tylko próbowała zamknąć swe oczy, on pojawiał się znikąd. Można było powiedzieć że zawsze był przy niej,chociaż ciało zdawało się być obolałe i próbowało krzyczeć coś o braku jego rąk, ona zawsze miała go pod powiekami. Nie był jak sen,nie mogła się go pozbyć gdy spojrzała rano w przebijające się między materiałem rolet promienie słońca. Nie znikał jak senna mara. To musiało być coś gorszego, silniejszego. Chciała go,bez wątpienia. Nie wśród czarnych plam w swojej głowie. Pragnęła jego obecności przy porannej kawie i wieczornym prysznicu. Była od niego uzależniona, a w tej chwili przechodziła swój pierwszy detoks.
|
|
|
Zimny deszcz jak ulga na rozpalone żądzą policzki. Znamy swoje myśli, nie spotkamy się po wszystkim.
|
|
|
Cisza oblepia me ciało i umysł, stoję w ruchomym piasku. Odezwij się zanim mnie pochłonie.
|
|
|
Pije czarną kawę,maluje paznokcie na czarny kolor, kocham czarne głębokie noce i myśli. Nawet dusze pokolorowałam sobie na czarno, żeby nie czuła się w swych kolorach samotna.
|
|
|
|