Pisząc z Markiem udawałam, że wszystko jest OK. Że jest zajebiście. Nagle zadzwonił: "cześć Kochanie moje, co jest?", "przecież nic..." - fuknęłam do telefonu. "Mnie nie oszukasz Aguś. Mów, płacz, przeklinaj. Od tego jestem. Pamiętaj, dla Ciebie 24/7." Od razu zrobiło się cieplej na sercu.
|