Irytuje mnie, gdy ktoś mi mówi, że u mnie musi być wszystko w porządku, bo wieczory spędzam z chłopakami śmiejąc się i wygłupiając. Owszem, gdy siedzę z nimi w Myślenicach jest ok, bo oni nie pozwalają, by było inaczej. Ale to jak czuję się przy nich, a co czuję leżąc sama w łóżku dzieli ogromna przepaść. Kto tego nie rozumie, niech nie komentuje.
|