Niedziela, już prawie zwijamy się do domu, siedzimy na małpim. Po wizycie na skate parku nie bardzo mogłam się pozbierać. Chłopaki zajęci rozmową na początku nawet nie zauważyli, że coś jest nie tak. Gdy już się jednak zorientowali, to na zmiany pilnowali, by uśmiech nie schodził mi z twarzy. Dziękuję.
|