A wieczory spędzam sama, już się nawet do tego przyzwyczaiłam. Do samotności. Słucham muzyki, która powoduje, że zaczynam płakać. Nie powstrzymuje się. Płacze spokojnie poszerzając swój smutek o kolejne wspomnienia związane z nim. Mam ochotę odpalić papierosa, ale nawet palenie przypomina mi o nim, bo przecież on nie lubił palić sam.
|