pół roku od rozstania w koncu pogodziłem się, że mnie zostawiłaś, ze odeszłaś. Teraz zyje normalnie i zjawiłaś się ponownie, w jednej chwili zbliżyliśmy się do maksimum, wszystko wróciło, wszystkie wspomnienia wróciły, kocham Cię dalej, zrobiłaś mi nadzieję i znów dałaś mi do zrozumienia, ze nie ma o co walczyć, ze znów dostaje kopa w dupę. Znów cierpię i płaczę bo TY dochodzisz jednak do wniosku, ze ktoś inny jest lepszy i ważniejszy! ;(
|