W życiu nie ma "a potem żyli długo i szczęśliwie", złotych zachodów słońca i całej tej lipy. Jest praca. Człowiek, którego kochasz, rzadko zasługuje na wielką miłość. Właściwie nikt na nią nie zasługuje, pewnie też nikt nie udźwignął takiego ciężaru. Doznasz więc zawodu, rozczarowania, twoja wiara legnie w gruzach, czeka cię naprawdę wiele kiepskich dni. Więcej stracisz niż zyskasz. Znienawidzisz osobę, którą kochasz, i tej nienawiści nazbiera się w końcu tyle, ile było miłości. Ale, do cholery, podwijasz rękawy i bierzesz się do roboty.. nad całym waszym życiem... bo tym właśnie jest dorastanie i starzenie się.
|