W pierwszej kolejności wyłączam telefon, następnie siadam na różano wygodnej ziemii a później wsłuchuje się w dźwięk żaru i palonych gałęzi. Zamykam oczy, rozwiązuje włosy i kładę się z lemoniadą w kubku. Czuję, jak z minuty na minuty moje ciało się odpręża a umysł zyskuje na czasie, by pomyśleć o ważnych i nieważnych sprawach, jest cudownie. Taki błogi stan, prawie jak niebo. Niestety, to tylko kawałek ziemii-działkowej wykupionej przez moich znajomych.
|