nie potrafię bez ciebie żyć, łamało mi się serce i niewiele brakowało, żebym uwierzyła, ale nie raz już to słyszałam. za każdym razem wierzyłam, że mówi prawde, ten jeden raz musiałam postawić na swoim. ten jeden raz musiałam być samolubna. przestałam się zastanawiać nad tym co było. oczywiście, że czasami dosięgają mnie wspomnienia. ale tłumacze sobie, że były też dobre chwile, że nie powinnam niczego żałować, bo to były moje wybory, że nie powinnam dumać nad tym co by było, gdybym postąpiła inaczej. teraz jestem dumna z tego, że dałam rade. teraz nawet gdybym mogła cofnąć czas to nic bym nie zmieniła. nikt, nic, nigdy nie nauczyłabym się tyle, co dzięki tamtym czasom. zmieniając wszystko, odkryłam siebie. przy okazji, kiedy zrozumiałam, że potrzebuje kogoś, kto pomoże mi przez to przejść, złapie mnie, gdy będę upadała, kogoś dobrego, miłego i uprzejmego, kogoś tak innego, jak może życie teraz, zrozumiałam, że przez cały czas miałam tą osobę przed sobą. teraz żyje pełnią życia.
|