Nikt mi nie wmowi, ze wspolne mieszkanje, to tylko przytulanki, pocalunki, smiech i seks. Czasem mam ochote trzasnac drzwiami i isc przed siebie, wiem, ze i On ma takie chwile, gdy przekraczamy swoje granice wyrozumialosci, ale nie robimy tego, maglujemy problem, az nie dojdziemy do zgody. Moge sie na Niego wkurwiac, moge sie z Nim nie zgadzac, ale wiem, ze Go kocham, i nie chce nikogo innego. Milosc bywa trudna, a docieranie sie nigdy nie bedzie latwe, ale gdy On odbarowuje Cie pocalunkiem i usmiechem, to wiesz, ze znajdujesz sie przy odpowiedniej osobie. Tesknie. :c
|