Próbowała to skończyć wiele razy. Nie chciała dla niego źle, wręcz przeciwnie. Chciała aby znalazł kogoś, z kim będzie szczęśliwy, póki jeszcze ma na to czas. Dla niej było zdecydowanie za wcześnie na takie życie, chciała wrócić do czasów, kiedy nie musiała się tak wszystkim przejmować i uważać na swoje czyny i słowa. Tylko że on kochał ją miłością prawdziwą, a ją nie tak łatwo odprawić z kwitkiem. Wiedziała że to ją przerasta, że to jest coraz bardziej niebezpieczne, ale jednym prostym zdaniem potrafił ją przekonać do zmiany zdania : "jeśli mnie zostawisz, będziesz mogła przyjść na mój pogrzeb". Taak, to zdecydowanie wymknęło się spod jej kontroli.
|