nadchodzi noc. ludzie już śpią, a ja siedzę na parapecie.przyglądam się gwiazdom, trzymając pomiędzy nogami szklankę whiskey. zastanawiam się 'co dalej?'. najbardziej boję się, że z własnej inicjatywy straciłam kogoś z kim mogłabym być naprawdę szczęśliwa.
|