Znowu leże w ciemnym pokoju i wpatruję się w sufit. Potrzebuję czegoś ostrego, potrzebuję zapomnieć. Myśl, że za kilka godzin będzie rano, że znowu się obudzę, mnie wykańcza. Żołądek podchodzi do gardła, kłucie w miejscu gdzie powinno być serce, ból wypełniający całe ciało, a w głowie pytanie “dlaczego życie tak boli?
|