To miało mi pomóc, w jakiś magiczny sposób uporządkować myśli wyrazić się nie zawracając Ci głowy. Problem jest taki że potem rozglądam się po mieszkaniu i widzę Cię śmiejącą się przy swoim biurku, wywalającą rzeczy z szafy, leżącą na łóżku w oczekiwaniu aż wrócę z fajki... jesteś tu wszędzie i nie sposób ująć tego inaczej jak tylko kurwa dlaczego nam to zrobiłem.
|