To jest proste. Jesteś, niezależnie od tego, czy są zwycięstwa, czy porażki. Jesteś, gdy chce ci się zaciskać pięści z wściekłości i rozpaczy, jesteś, gdy w ekstatycznej radośni krzyczysz "gol", rzucasz się w ramiona swojego towarzysza i skandujesz nazwisko strzelca. Jesteś na stadionie i czujesz się jednością z pozostałymi kibicami, którzy wspierają twoją drużynę. Adrenalina, trochę nerwówki i poczucie szczęścia, gdy piękna akcja zakończy się udanym strzałem. Przyśpiewki, które siedzą w szczególnej szufladzie w twojej głowie. Piłkarze, którzy po meczu przychodzą podziękować za doping, ty im za walkę. To wszystko jest bardzo proste. To nie miłość, to nawet nie jest kwestia życia i śmierci. To coś znacznie więcej, to piłka nożna, to Lech Poznań. / Kavu Zet.
|