Leżysz nagraniem
i winylem na swym przyjacielu
To gruby hajs bracie
Nie masz kiedy oddać tego
Słodki smak twej sławy
miesza się z zapomnieniem
Masz wszystko o czym od
dawna marzyłeś
Sławę, pieniądze i dobrą dziewczynę
Na początku było idealnie
Pożyczył kupę szmalu na to co chciałeś
Potem wszystko się spierdoliło
Zostawiłeś go samego
Ty zbierasz laury
Te oklaski , ciągle zarywają do Ciebie laski
Idziesz do łóżka z każdą kolejną
Wciąganie białej krechy
To całkiem coś nowego
Uzależnienia ahhh
I to nie tylko od tego
|