Byłeś serca biciem, Wiosną, zimą, życiem, Marzeń moich echem, Winem, wiatrem, śmiechem.Dawno temu był płaczem, śmiechem , niewinnością Grzechem, moim szczęściem i największym pechem Radością, smutkiem, tlenem, oddechem Dziś tylko na krańcach serca odbijasz się cichym echem Kiedyś dla siebie nawzajem jak chleb powszedni Dziś dla siebie nawzajem już niepotrzebni.Historia smutna jak listopadowy deszcz. Słono-gorzkie słowa późno-nocną porą. Gorycz pływa po wersach, które tak mocno bolą. Się uśmiecham nawet gdy odczuwam ból, Bo za każdym razem i tak potem się wybudzam z ulgą. Za chwilę potem znów zaczynam się z myślami bić. Czasami czuje ból, żal, a czasami nic I nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnieć Skoro dziś nie znaczymy dla siebie nic. Byłeś serca biciem,jesteś serca biciem.#Zaucha
|