poznałem ją o trzeciej w nocy po imprezie, przez największy wypadek na świecie, choziliśmy kilka godzin po mieście, ona w halloweenowym przebraniu, a ja jedyne za co się przebierałem to trzeźwość, byłem pijany, ale pamiętam każde jej słowo, czekaliśmy na tym samym przystanku na taxi i tak to się zaczęło, w końcu wróciliśmy jedną. nie wziąłem numeru telefonu, żadnego kontaktu, jedyne co wiedziałem, to że ma na imie jak moja babcia. wiedziałem na której imprezie będzie, trzy tygodnie później, zobaczyłem ją i krążyłem wokól, w koncu weszła na parkiet, tańczyła zjarana bardziej niż ja, po czym podeszła i powiedziała "pamiętasz mnie? poznaliśmy się niedawno po imprezie"
|