Rozejrzała się dookoła. Tłum ludzi, jeszcze go nie wychwyciła. Kilka razy okręciła się wokół własnej osi, kiedy w końcu pojawił się przed jej oczami. I kiedy go tylko zobaczyła, tą rozpromienioną twarz, z jej oczu popłynęły łzy jak spadające jesienne liście. Wiedziała, że tym spojrzeniem daje jej do zrozumienia... - Jesteś bezpieczna.
|