|
Wystarcza mi sama świadomość tego, że jest. Nie muszę się Nim chwalić wśród znajomych, czy też wypisywać na każdej stronie w zeszycie Jego imię. Nie zawsze jestem w stanie siedzieć obok Niego lub móc wesprzeć Go w trudnych chwilach. A mimo to, wie, że i tak się martwię. Jest troskliwy, nawet bardzo, ale nie bywa to udręką. Często udowadnia, że kocha lub po prostu mi to mówi. Jestem Jego oczkiem w głowie, księżniczką, której nie pozwoliłby skrzywdzić. Jestem Jego małą własnością, której nie oddałby za nic w świecie.
|