Nie jestem jak inne. Nie będę wlewać w siebie ton alkoholu. Nie będę odpalać kolejnego fajka. Nie będę siedzieć w szarym, za dużym swetrze przy oknie i o nas myśleć. Nie będę nas wspominać. Nie będę płakać. Nie będę czytać naszych wspólnych wiadomości i zerkać, czy przypadkiem nie jesteś dostępny. Nie będę przekraczała tych wszystkich granic rozpaczania nad sobą. Nie będę ze sobą walczyć, czy może jednak się odezwać. Nie zostawię całego świata w rozsypce, ot, bo Cię już nie ma. Jestem po prostu damskim chujem, i, wybacz, ale będę mieć wyjebane. / painkiller
|