Z dnia na dzień potrzebuję składać głowę do snu z kimś. Dzielić myśli, łóżko, ubrania. Nieznośna pustka obok ciała wydłuża oczekiwanie na samotny odpoczynek. Katując duszę przewracam się każdego wieczoru coraz dłużej. Do 1, 2, 3.. Zmęczenie obejmuje każdą kończynę, w końcu zamyka oczy na niespełna 4 godziny. To trwa już tak długo. [Ariadna]
|