Ale słuchaj, naprawdę dobrze jest mieć jakieś marzenie, ale tylko póki nie zaczyna ono zżerać twojej radości z teraźniejszości. Widziałem nieraz ludzi męczonych przez ich własne marzenia. To nic dobrego. Jeśli zbyt się uczepisz jakiegoś marzenia, czy to będzie pudlica, czy osobisty kuchmistrze specjalizujący się w kiełbasie, tracisz zwykłą radość z tego, że bije ci serce, że pachnie trawa i uciekają przed tobą jaszczurki, gdy biegniesz z przyjacielem po okolicy.
|