Potrzebuje kogoś bliskiego właśnie na takie dni, jak ten. Chciałbym usiąść obok Niej na tym samym łózku w ręku trzymając lampkę szampana, zgasić wszystkie światła, zostawić zapaloną tylko małą lampkę w pokoju, aby widzieć jej piękną twarz i aby w tle grała nasza ulubiona muzyka. Chciałbym powiedzieć wtedy wszystko co we mnie siedzi, wszystko co mi się w życiu nie udaje. Wystarczyłoby, gdybym poprowadził taki monolog, a Ona wsłuchana w to wszystko nie odrywałaby ode mnie wzroku, aby kiedy skończe przytuliła mnie mocno i powiedziała chociaż tyle, że będzie dobrze. Gdzie są te wszystkie osoby? Kiedy ktoś potrzebuje pomocy to ja pierwszy biegne pomóc. A gdzie są wszyscy, kiedy ja potrzebuje zwykłej rozmowy w cztery oczy?!
|