Jednak kilka dni sielanki wkońcu i tak zmienia się w to całe toksyczne początkowe gówno. Powrót do punktu wyjścia. Ciągła walka, płacz, brak snu i ten najgorszy z wszystkich istniejących strachów. Strach o to jebane życie które w jednej chwili może nie mieć już sensu.
|